Czy łatwiej być dziennikarzem politycznym czy sportowym?
Dużo osób chce być dziennikarzami. Sporo z nich zastanawia się czy lepiej pracować w branży sportowej czy politycznej. Obie z nich – trzeba to przyznać – są bardzo ciekawe i interesujące. Praktycznie każdy w naszym kraju interesuje się polityką oraz sportem. Są to takie dziedziny, które mają wielu zwolenników i komentatorów. Wystarczy tylko przejechać się rano autobusem, żeby usłyszeć dyskusje na temat ostatnich wydarzeń politycznych czy w świecie sportu. Gdzie jednak łatwiej się pracuje? W dziedzinie polityki czy sportu? Oto kilka naszych wniosków na ten temat.
Wydaje nam się, że jednak znacznie łatwiej jest być dziennikarzem sportowym. Zadania takiej osoby może nie są takie proste, jak się z boku wydaje, ale generalnie przynajmniej nie można narzekać na nudę i monotonię. Takie osoby piszą newsy, redagują informacje, robią wywiady, reportaże, zapowiedzi czy relacje ze spotkań. Często też pracują poza redakcją i dzięki temu spotykają się z wieloma urozmaiceniami na swojej ścieżce kariery.
Dziennikarze polityczni w dzisiejszych czasach nie mają łatwo. Jeśli pracują dla telewizji czy gazety, która kibicuje innej grupie polityków, to prędzej czy później takie osoby zostaną zwolnione z pracy albo same zrezygnują. Niektórzy na siłę działają wbrew sobie, ale na dłuższą metę jest to bardzo trudne. Dziennikarze polityczni – chcąc nie chcąc – muszą opowiedzieć się po którejś stronie. Jeśli władze w danej stacji się zmienią, to też może oznaczać konieczność zmiany pracy. Wszystko zależy od tego czy nowi szefowie mają zbieżne czy rozbieżne poglądy polityczne.
Jak zatem sami widzicie, zdecydowanie łatwiejszą i spokojniejszą pracę mają dziennikarze sportowi. W ich przypadku nie jest ważne to, jakiej partii politycznej kibicują. Dzięki temu, muszą skupić się wyłącznie na dobrym wykonywaniu swoich obowiązków – wtedy nie powinni mieć problemów z utrzymaniem swojej pracy. W przypadku polityki pracę mogą stracić nawet najlepsi z najlepszych – jeśli oczywiście ich poglądy różnią się od tych, które ma szefostwo.
